Menu

„Sztuki Transferowanie” – program wykładów 11.09 – 18.12. 2018

Cykl cowtorkowych spotkań-wykładów pod nazwą „SZTUKI TRANSFEROWANIE” to nasza propozycja kierowana do wszystkich dorosłych odbiorców sztuki. Wykłady prowadzone przez doświadczonych edukatorów i pasjonatów, są doskonałą okazją, żeby wspólnie porozmawiać nie tylko o dziełach i twórczości najważniejszych postaci w historii sztuki, ale też posłuchać mało znanych ciekawostek z życia artystów światowego formatu.

Wszystkie organizowane przez nas spotkania odbywają się w warszawskim Pawilonie Sztuki. Cena jednego spotkania: 25 zł.

——————————————————————————————
➡️➡️ PROGRAM WYKŁADÓW
(11 września 2018 – 18 grudnia 2018 )

4 września: wykład inauguracyjny Przemysław Głowacki: „Picasso i tradycja”

11 września: Eugene Boudin

„Wszystko malowane bezpośrednio, na miejscu posiada siłę, żywość i świeżość, jakiej nigdy się nie osiągnie, malując w pracowni, trzy machnięcia pędzlem przy malowaniu z natury są więcej warte niż dwa dni spędzone przy sztalugach w pracowni”.
/ Eugene Boudin

Nazywany był Mistrzem czy też Królem Nieba. To właśnie jemu Cloude Monet zawdzięcza odkrycie malowania en plein air. Boudin był wówczas znany przede wszystkim z malowania rozległych plaż Normandii, ale to nie ludzie go interesowali, ale nieba, krwawo-pomarańczowe lub niebieskie, chmury pierzaste albo skudłaczone jak baranki. Kochał światło i naturę. Studiował chmury we wszystkich postaciach i malował je w sposób radykalnie nowy Malował z pasją badacza, którą zaraził młodego Moneta.

18 września: Camille Corot

Nazywany często „ostatnim klasykiem i pierwszym malarzem nowoczesnym”. Technika i spojrzenie na pejzaż w jego późnych dziełach zapowiadają nadejście impresjonizmu. Kochał wieś i uwielbiał malować stawy znajdujące się w pobliżu jego domu. Na jego płótnach pojawiają się odbicia w zwierciadle wód wierzb, zacienione ścieżki ginące w lesie, delikatne niuanse światła i cienia. Krajobrazy ożywają. Claude Monet oświadczył w 1892 r.: „Jest tylko jeden mistrz, Corot, w porównaniu jesteśmy niczym”.

25 września: Eduard Manet

Mając 17 lat jako żeglarz załogi „Le Havre et Guadelloupe popłynął do Rio. Na statku leżąc na pokładzie wpatrywał się w nadzwyczajne, zmieniające się , przesuwające się pasma kolorów nieba. Statek dopłynął do Rio na karnawał, z jego dziką muzyką i tańczącymi na ulicach przepięknymi brazylijskimi prostytutkami, których wdziękom młody Eduard nie pozostał obojętny. Do powrotu do Paryża zdążył zdecydować, że życie żeglarza nie jest dla niego. Chciał być malarzem.
Artysta Pierre–Georges Jeanniot pisał o nim: „Ma wyróżniającą się prezencję połączoną z elegancką prostotą”. Zawsze modnie ubrany i dowcipny. Człowiek miasta.

Jako pierwszy łamał konwencje i schematy pozwalając sobie na rozmaite prowokacje artystyczne. Mówił: „Nigdy nie chciałem pozostawać taki sam. Zawsze pragnąłem, by inspirowało mnie nowe. Oko musi zapominać wszystko, co widziało, i na nowo uczyć się lekcji, która się przed nim odsłania. Winno oderwać się od pamięci”. To w nim widzimy ojca sztuki współczesnej.

2 października: Mary Cassatt

Była wysoka i władcza, o wąskiej talii, małych oczach i mocnej szczęce. Zdecydowanie nie była konwecjonalnie ładna. Nienagannie ubrana w modne wysmuklające okrycia, eleganckie buty i szykowne kapelusze trzymała się prosto i dumnie. Miała donośny głos, okropny akcent kiedy mówiła po francusku i nienaganne plecy, które fascynowały Degas’a. Tak jak on podchodziła do pracy z dyscypliną i rygorem .Studiowała w Filadefii zanim wyruszyła w swoją grand tour. Do Paryża wróciła w wieku 28 lat debiutując na Salonie w 1870r. Wszyscy ją uwielbiali, zwłaszcza Caillebotte i Renoir, które rozbawiał jej amerykański akcent.
Była jedną z pierwszych kobiet , które zyskały uznanie w zdominowanym przez mężczyzn środowisku malarskim. Specjalizowała się w znakomitych portretach kobiet i dzieci.

9 października: Gustave Caillebot

Wychowany w zamożnej rodzinie prawniczej wkrótce został prawnikiem z czego jednak szybko zrezygnował całkowicie poświęcając się malarstwu. Po odziedziczeniu majątku ojca brak środków finansowych miał już mu nigdy nie doskwierać. Animator i dobroczyńca ruchu impresjonistów. Malarz wyważony, choć odrzucony przez paryski Salon który uznał jego prace za zbyt kontrowersyjne i dalece odbiegające od pożądanego (akademickiego) kanonu. Krytycy sztuki okrzyknęli go „wulgarnym”, a był mistrzem ukazywania w niezwykły sposób zwykłego życia paryżan w XIX w.

16 października: Berthe Morisot

Młoda kobieta przygotowuje się do swojego pierwszego dorosłego balu, a na jej twarzy jest wyraz podniecenia i melancholii zarazem. Dziewczyna chętnie czyta bajkę swojej pielęgniarce, ale rozmarzone rysy twarzy słuchającej sugerują, że jej umysł jest daleko, być może wyobrażając sobie historię, w której ona sama jest bohaterką. Nastolatka wpatruje się w swoje ręczne lustro, układając po raz enty swoje niesforne włosy.
Te przepiękne sceny są dziełem kobiety ambitnej, pięknej i utalentowanej. Szczupła, niezmiennie ubrana na czarno, z głębokimi, ciemnymi oczami i niskimi, ciemnymi brwiami. Rysować nauczyła się jako dziecko a potem przez całe życie odważnie szła własną drogą artystyczną , budząc ciekawość krytyków i podziw mężczyzn. Mistrzyni delikatnych, rodzinnych kompozycji, autorka wysublimowanych portretów, na których malowane kobiety zdają się jakby nie wiedzieć, że są malowane, a my je tylko podglądamy podczas zwykłych codziennych czynności.

23 października: Paul Cezanne

„Żyjemy w tęczy chaosu” – mawiał malując różnorodność i przypadkowość świata. Uważał się za brzydkiego i mało atrakcyjnego mężczyznę, ale realizował autoportrety przez całe swoje życie – stały się one świadectwem jego artystycznej ewolucji. Martwe natury i pejzaże wpłyną na malarstwo XX w. i takich artystów jak Picasso, czy Matisse. Malarskie pociągnięcia pędzla, awangardowe podejście do perspektywy ( rezygnacja z perspektywy linearnej), prekubistyczne formy i eksperymenty z kolorem prowadzą nas w świat nowoczesności. „Zrobiłem niejakie postępy-pisał już będąc stary.-Dlaczego tak późno i z takim trudem? Czy Sztuka jest rzeczywiście kapłaństwem, żądającym ludzi czystych i należących do niej całkowicie?” Cezanne- samouk i geniusz. Wzór do naśladowania dla przyszłych pokoleń, niedoceniony mistrz swych czasów.

30 października: Edgar Degas

„W jego obrazach wszystkie rzeczy intensywnie żyją. I człowiek żyje tu tym samym życiem co przedmioty. Postacie tancerek, dżokejów, kąpiących się kobiet są w osobliwy sposób „anonimowe” (…)Rysy są po prostu zatarte, zagubione w ruchu, ukryte pod fryzurą, w cieniu kapelusza, pod woalką, są pokazywane niekiedy przeciw światłu. (…)Cała materia świata jest przesycona duchowością (…) Tajemniczą mowę świata jest w stanie streścić gest nieznanej ręki, niepewnym blaskiem wydobytej na chwilę z ciemności lub cofającej się właśnie poza pole obrazu”. Wiesław Juszczak Postimpresjoniści

Edgar Degas- człowiek wiodący samotne życie podporządkowane jedynej tylko pasji – sztuce.

6 listopada: Claude Monet

Dochodziła piąta rano, gdy na balkonie pokoju hotelu Amirauté w Hawrze Claude Monet rozstawiał sztalugi. Przed jego oczami rozciągał się zamglony obraz portu, po lewej stronie- dymiące kominy, pośrodku widać było otwartą śluzę Transatlantycką, a po prawej -gąszcz portowych dźwigów. W głębi, zza horyzontu, wyłaniało się coraz bardziej okrągłe jak pomarańcza słońce. O godzinie 5.37, gdy wznosiło się ono już dobrze na niebie, Monet nakreślił pędzlem pomarańczowe koło i dodał kilka kresek-odbicie w wodzie pierwszych promieni. Budził się dzień 13 listopada 1872 roku, który przejdzie do historii sztuki jako data powstania sztandarowego obrazu jednego z najznamienitszych nurtów w sztuce- impresjonizmu- „Impresja, wschód słońca”.

„Wiadomo, że kiedy słońce zaczyna zachodzić, pozostaje jeszcze jedna godzina światła, więc trzeba się spieszyć. Mój Boże , Monet musiał wszystko dokładnie zobaczyć i zapamiętać. Nie każdy to potrafi. Obrazy zmuszają nas do zauważenia rzeczy, których byśmy normalnie nie dostrzegli. Dzięki Monetowi widzimy świat trochę wyraźniej.”
/ David Hockney

13 listopada: Camille Pisarro

„Błogosławieni, którzy widzą piękne rzeczy w skromnych miejscach, gdzie inni nic nie widzą. „- Camille Pissarro
Wpływ Pissarro na innych impresjonistów jest prawdopodobnie nadal niedoceniany; nie tylko miał znaczący wkład do teorii impresjonistów, ale także udało mu się pozostać w przyjaznych , pełnych szacunku relacjach z tak trudnymi osobistościami jak Edgar Degas, Cezanne i Gauguin. Pissarro wystawiał na wszystkich ośmiu wystawach impresjonistów. Co więcej, podczas gdy Claude Monet był najbardziej płodnym i emblematycznym praktykiem stylu impresjonistów, Pissarro był głównym twórcą techniki impresjonistycznej.
„Powiecie, że podglądał wszystkich. Dlaczego nie? Wszyscy go podglądali, ale się tego wypierają. Był jednym z moich mistrzów i ja się tego nie wypieram”.
/ Gauguin.

20 listopada: Auguste Renoir

„ Renoir był nie tylko wielkim malarzem. Budził podziw nie tylko jako artysta, lecz także jako człowiek pełen zdrowego rozsądku, żywej inteligencji, który zastanawiając się nad swoją sztuką, twórczością, zastanawiał się nad życiem” – Anna Burzyńska w audycji „Sztuka bez ram”.
Znany dzięki swoim impresjonistycznym obrazom przedstawiającym Paryż. Do dziś płótna te należą do najsłynniejszych na świecie. Jednak malarz postanawia zmienić kurs. Niektórzy mówią, że późniejsze prace Renoira są dla nich niezrozumiałe i odpychające, ale inni twierdzą, że właśnie te obrazy ich uwiodły. Wśród wielu artystów, którzy w nowych dziełach Renoira szukali inspiracji i znaleźli się wyraźnie pod silnym ich wpływem byli dwaj giganci XX wieku – Picasso i Matisse. Beż wątpienie Renoir to istotny łącznik między starym a nowym w sztuce europejskiej.

27 listopada: Alfred Sisley

Jako jeden z nielicznych do końca swojego życia pozostał wierny impresjonizmowi i jego założeniom. Zrównoważony, melancholijny temperament predestynował go do malowania prawie wyłącznie pejzaży o wyrafinowanym, subtelnym kolorycie i delikatnej fakturze. Jego talent do uchwycenia efektów światła tańczącego na powierzchni wody, blasku zimowego słońca na śniegu i lodzie, ruchów drzew na wietrze, głębi wiejskich krajobrazów i ogromu nieba nad jego artystycznym terytorium w Île-de-France obdarował świat dziełami, które skłaniają do spokojnej kontemplacji. Czas zobaczyć rzeczy z nowej perspektywy.

4 grudnia: August Rodin

Rodin wierzył, że cechy powierzchni i konturów rzeźby mogą pomóc określić jej treść emocjonalną, a tym samym jej wpływ na widza. Tak więc nie tylko jego pozy, ale także sposób, w jaki manipulował widocznymi powierzchniami jego brązów – szorstkie, wyraziste i chwytające światło modelowanie – reprezentowały witalność i emocje jego dzieł. Dodatkowo warto pamiętać, że jego brązy były widoczne w czasach przed stałym oświetleniem elektrycznym. Prace były umieszczane na zewnątrz w zmieniającym się świetle lub w środku migoczącej świecy i lampki gazowej. Widziany w takim świetle zmieniający się charakter powierzchni rzeźbiarskiej niósł wielki potencjał ekspresji.

11 grudnia: Leon Wyczółkowski

„W każdym obrazie jest miłość, serdeczne przywiązanie tego człowieka do przyrody – opisywał malarstwo mistrza portretu i pejzażu towarzysz plenerów artysty Kazimierz Szulisławski- Wyczółkowski był zakochany w drzewach i w starej pięknej architekturze. Był tak skupiony, że w czasie malowania dostawał wypieków. On niespokojnie rysował, tutaj zaczął, tam poprawił, później gdzieś indziej zaczynał rysować”. Ten niepokój poszukiwań artystycznych wyraża sugestywny, wręcz żarzący się kolor, ostre fiolety i oranże, płonące nieba silne kontrasty światła i cienia.

18 grudnia: Władysław Podkowiński

„Wyraźną cechą jest przesadne widzenie koloru z pominięciem barwy lokalnej oraz bardzo pobieżne traktowanie rysunku”-takie były pierwsze komentarze twórczości młodego artysty. Impresjonista, rejestrujący szkicowo, spontanicznie naturę rozświetloną słońcem. Nakładając farbę krótkimi uderzeniami pędzla, tworzył wibrującą, przesączoną światłem i cieniem atmosferę letniej nostalgii.

  • Dzieje się ….

  • Kategorie

  • Archiwa